Od kilku lat w prawie każdym filmie czy serialu widzimy dopisek „audycja zawierała lokowanie produktu”. Jest to efekt rozporządzeń unijnej dyrektywy. Jednak zanim wprowadzono regulacje prawne, lokowanie było obecne w wielu produkcjach.

Umieszczanie produktów w filmach przynosi świetne rezultaty, potencjalny klient nie jest przytłoczony reklamą, ulubiony aktor czy aktorka jest świetną rekomendacją do używania takiego produktu, poza tym można dotrzeć do praktycznie nieograniczonej widowni.

Oto chyba najciekawsza reklamowa intryga wszech czasów. W 1975 roku Donovan McLauchlan, PR Lotusa dostał wiadomość, że zdjęcia do najnowszej części Jamesa Bonda będą kręcone w Pinewood Studios pod Londynem. Wziął przedprodukcyjnego Lotusa Esprita i zaparkował go przed głównym wejściem do studia, płacąc wcześniej parkingowemu. Wchodząc lub wychodząc nie dało się pominąć wzrokiem klinowatego kształtu, lśniącego w prażącym słońcu. Urokowi Lotusa nie oparli się też wychodzący producenci z Albertem R. Broccoli na czele.

Tak rozpoczęła się współpraca Lotusa z Jamesem Bondem. Firma z Hethel wydała na ten cel 18 000 funtów, wypożyczyła 2 samochody oraz 5 karoserii. Szef PR wraz z Rogerem Beckerem pojechali wziąć udział w zdjęciach kręconych na Sardynii do części „Szpieg, który mnie kochał”.

W pamiętnej scenie Lotus (tak naprawdę tylko karoseria napędzana sprężonym powietrzem) wpada z pomostu do wody i przeobraża się w łódź podwodną. Wet Nellie, bo tak ją nazwano została zbudowana na koszt studia filmowego przez Perry Oceanographics za 100 000 dolarów.

Film okazał się hitem kasowym, zarobił 187 mln dolarów, a na zamówionego Lotusa Esprita czekało się 3 lata. Ta historia pokazuje jak wielką moc ma lokowanie produktu. Były to czasy, w których nie trzeba było wydawać milionów na reklamę, wystarczyło trochę odwagi i przebiegłości. Podobna sytuacje pewnie nigdy się już nie powtórzy, ale niech każdy przedsiębiorca ma ją w pamięci. Oto jak niskim kosztem Lotus Esprit stał się samochodem kultowym. Dzięki Donovan.